sobota, 28 sierpnia 2010

Roczny program rozruszania szarych komórek



1. Wprowadzenie do zarządzania projektami (6 godz.)
2. Zarządzanie zespołem projektowym (14 godz.)
3. Komunikacja i negocjacje w projekcie (18 godz.)
4. Planowanie i kontrola projektów (40 godz.)
  • Proces inicjacji projektu
  • Definiowanie zakresu i zawartości projektu
  • Zabezpieczenie dostępności zasobów
  • Struktura podziału prac
  • Konstruowanie harmonogramu
  • Przydzielanie zasobów
  • Ścieżka krytyczna
  • Wykres Gantta
  • Harmonogramy sieciowe
  • Koszty i budżet projektu
  • Kontrola kosztów (metoda Earned Value)
  • Zamknięcie projektu
  • Warsztaty z zakresu planowania i kontroli projektów – analiza przypadków
5. Analiza finansowa projektów (14 godz.)
6. Aspekty prawne w zarządzaniu projektami (10 godz.)
7. Zarządzanie ryzykiem projektu (8 godz.)
8. Zarządzanie jakością w projekcie (6 godz.)
9. Dokumentowanie i raportowanie w projekcie (6 godz.)
10. Narzędzia wspomagające zarządzanie projektami (22 godz.)
11. Wybór dostawców i zarządzanie kontraktami (12 godz.)
12. Repetytorium (6 godz.)
Przygotowanie do certyfikacji IPMA na poziomie D

Czyli mała powtórka z życia studentki

piątek, 27 sierpnia 2010

Ostatni wakacyjny weekend

minął w ubiegłym tygodniu :( Patrząc za okno jestem tego coraz bardziej pewna. Dlatego będę upajać się choć zeszło niedzielnymi zdjęciami. A wspomnienia o słońcu i uśmiechu zatrzymam pod poduszką.


Oto ja Jarząbek ;)
Babcia Jarząbka
I tata Jarząbka ;)


















wtorek, 24 sierpnia 2010

Sponsor dzisiejszych myśli...R.E.M.

Oh, life is bigger
It's bigger than you
And you are not me
The lengths that I will go to
The distance in your eyes
Oh no, I've said too much
I set it up

That's me in the corner
That's me in the spotlight, I'm
Losing my religion
Trying to keep up with you
And I don't know if I can do it
Oh no, I've said too much
I haven't said enough
I thought that I heard you laughing
I thought that I heard you sing
I think I thought I saw you try

Every whisper
Of every waking hour I'm
Choosing my confessions
Trying to keep an eye on you
Like a hurt lost and blinded fool, fool
Oh no, I've said too much
I set it up
Consider this
Consider this
The hint of the century
Consider this
The slip that brought me
To my knees failed
What if all these fantasies
Come flailing around
Now I've said too much
I thought that I heard you laughing
I thought that I heard you sing
I think I thought I saw you try

But that was just a dream
That was just a dream

But that was just a dream
Try, cry, why try?
That was just a dream
Just a dream, just a dream
Dream


a niedługo znikną liście i zostaną kolce..

.
oo takie :

czwartek, 19 sierpnia 2010

Przyjaciel ...

"Przyjaźń zawarta w dzieciństwie to jedyne, co nie umiera wcześniej niż my.."

To już trzecie wspólne wakacje  Fajnie jest nie dorastać w pojedynkę.
Mieć z kim kłócić się o fajniejszy kij...
o to czy ziemia to piasek a piasek to ziemia...
i czy jest się już dużym czy jeszcze małym.
Wesoło jest się śmiać razem i wymyślać zabawy, których sensu nie trzeba uzasadniać dorosłym.



Albo... sprawić rodzicom radochę i udawać, że to oni bawią się z nami a nie odwrotnie ;)

























W nich również cudownie mieć przyjaciół ..








środa, 18 sierpnia 2010

Powrót...?

..jeszcze nie wiem. Sporo się wydarzyło od ostatniego wpisu a teraz był moment, że przez 2 tygodnie czas stanął bardzo pozytywnie w miejscu :) i nareszcie wyczekana sielanka czyli woda, słońce, dobre jedzonko i dużo czasu na resetowanie umysłu, emocji.. Postaram się niebawem umieścić zdjęcia. Jest ich sporo więc segregacja trochę potrwa. Do obejrzenia

środa, 14 kwietnia 2010

O niebie..

Jak większość siedzimy przed tv i oglądamy wieczorne wiadomości.
F. siedzi z nami na kanapie i również patrzy. Pyta:
- Mamo a to Pan Prezydent tam jest.. tatuś to oglądał wczoraj.
- Tak dobrze pamiętasz - odpowiadam. Teraz tu jest Pani Prezydentowa - odpowiadam, patrząc na trumnę wynoszoną z samolotu, zgodnie z przykazaniem, że dzieciom trzeba wszystko tłumaczyć i nie zakładać z góry, że nie pojmą (jak się okazuje,słusznie, bynajmniej w przypadku naszego egzemplarza:)
- Tak .. Pani Prezydentowa.. -zamyślił się F. To ona teraz jest u aniołków?tam gdzie Atosek? (pies moich rodziców) 
- Tak, bardzo dobrze myślisz kochanie
- A Pan Prezydent i Pani Prezydentowa zajmą się teraz Atoskiem?
- yyy - coż mam powiedzieć...tu mała konsternacja
- Mamooooo, a kiedy my pojdziemy do aniołków?.. robi się bardzo poważnie i teologicznie
- Jak nas Pan Bóg zawoła to pójdziemy - z wysiłkiem odpowiadam
- Jak będziemy tacy starzy prawda? .. jak ONI?

środa, 7 kwietnia 2010

Od rana z piosenką w głowie.

Let your soul be your pilot
Let your soul guide you
He'll guide you well

When you're down and they're counting
When your secrets all found out
When your troubles take to mounting
When the map you have leads you to doubt
When there's no information
And the compass turns to nowhere that you know well

Let your soul be your pilot
Let your soul guide you
He'll guide you well

When the doctors failed to heal you
When no medicine chest can make you well
When no counsel leads to comfort
When there are no more lies they can tell
No more useless information
And the compass spins
The compass spins between heaven and hell

Let your soul be your pilot
Let your soul guide you
He'll guide you well

And your eyes turn towards the window pane
To the lights upon the hill
The distance seems so strange to you now
And the dark room seems so still

Let your pain be my sorrow
Let your tears be my tears too
Let your courage be my model
That the north you find will be true
When there's no information
And the compass turns to nowhere that you know well

Let your soul be your pilot
Let your soul guide you
Let your soul guide you
Let your soul guide you upon your way...

środa, 31 marca 2010

Motto dnia

Take chances; take a lot of them. Because the truth is that no matter where you end up, or who you end up with, it always ends up just the way it should be. Your mistakes make you who you are. You learn and grow with each fuck up you make. Everything is worth it. Just be your self, and be okay with that.

P.S. Dziś w związku z powyższym idę skorygować fryzurkę :)

wtorek, 30 marca 2010

Chickenpox ;)

Najpierw była frajda pt. "JESTEM UFOLUDKIEM"

Potem zabijanie nudy poprzez pomoc mamie w kuchni:

A na końcu już tylko nuda.. ;)

poniedziałek, 29 marca 2010

piątek, 26 marca 2010

Plan na weekend













1. Wizyta u fryzjera... powyżej zamierzony plan... efekt ...? Who knows ;)
2. U babci na imieninach..."są goście i jest rodzina.. więc program się rozpoczyna..." ;)

czwartek, 25 marca 2010

Let's dance !?




Szkoda,że F. tak nie potrafi ;), że już o sobie nie wspomnę.

czwartek, 11 marca 2010

Rozmowy przedsenne z F.

- Ależ mi smutno...mamo - westchnął F.
- Czemu, synku? - spytałam przejęta.
- Jest mi tak bardzo smutno...- powtórzył F. - bo... bo.. bo nie dostalem mojej maszynki
- Jakiej maszynki? - pytam, niecierpliwie czekając na kontynuację.
- No maszynki do mięsa! Bo ja tak bardzo marzę żeby mieć maszynkę do mięsa... taką .. taką... plastikową.
- ??? :)

piątek, 19 lutego 2010

Masala tea..

Od paru dni w biurze serwują herbatkę z masalą ... W końcu stwierdziłam że ryzykuję. Najpierw dostałam okropnej czkawki... a o pozostałe efekty nie pytajcie ;) ogólnie rzecz biorąc czułam się dość niestabilnie. Aczkolwiek smak very interesting i oczywiście spicy. Poza tym tajemniczym proszkiem, dolewa się do takiej herbaty duuuużo mleka i jeszcze więcej cukru. Niestety... sweet nie zabija spicy :(

czwartek, 18 lutego 2010

Skakanie

- Mamooo zobacz jak mi włoski podskakują. Fajnie, nieee?















- Tak, super podskakują :) - odpowiadam.
- Nooo, bo one podskakują z radości :) Zawsze jak są radosne to skaczą.

Rozmów przedsennych cd.

- Wiesz.... wczoraj widziałem potworaaa.
- Taaakk? Gdzie?
- No tam, o tam, na niebie.
- A jak wyglądał?
- yyyy.. no... yyyy... był STRASZNY!
- O rany!! Bardzo straszny? Jeśli tak to ja się boję!
- Nieee, nie bój się mamo. Bo ten potwór, to jest taki strasznyyy ale nie straszy... wcale nie straszy.
- Uff, to dobrze :)
- Noo.. nie bój się. Jakby co to ja cię obronię! Nie bój się :) Na pewno Cię obronię

i mój rycerz zasnął :)

Rozmowa z dziadkiem

F. odwiedził dziadek. Pomiędzy wspólnym oglądaniem i kibicowaniem Kowalczykowej F. postanowił dać występ. Oderwał dziadka od ekranu do kuchni -gdzie była "scena". Więc.. zgromadziła się publika, czyli ja i mój tata ... czekamy...  ... czekamy... F. siedzi na "scenie"....
W końcu dziadek nie wytrzymał (w tle słyszał jak rozemocjonowany komentator sportowy  unosi swój głos):
- No kiedy będzie ten występ? Bo czekamy i czekamy...
cisza...  Długo Filipku będziemy jeszcze czekali?
- Długo, długo - pewnym głosem odpowiedział F.
- A co jak mi się już znudzi tak czekać? - podpuszczająco zapytał dziadek.
- No to sobie pójdziesz, proste.

PRZEPROWADZKA !

Stało się. Zgodnie z K. uznaliśmy, że zrzekamy się naszego metrażu na rzecz F. W ubiegłą sobotę postanowiliśmy zamienić się pokojami. Wyglądało momentami porażająco. Ale ogólny rachunek wychodzi na PLUS :)




Tak to się zaczęło... 


Ten etap najbardziej podobał się oczywiście F.












 Wyprowadzka rodziców













Wyprowadzka F.

























W nowym pokoju, który teoretycznie jest na tyle duży że można się w nim bawić...

ale tylko teoretycznie :)

wtorek, 16 lutego 2010

Rozmowy przedsenne z F.

- Mamooo, czy wujek Michał mieszka na wsi?
- Nie synku, przecież wiesz gdzie mieszka wujek. W mieszkaniu, w bloku.
- Czemu nie na wsi... ? Mamoooo, bo ja bym tak chciał żeby wujek mieszkał na wsi...żeby miał zwierzątka. Krówki.. owieczki.. kurki...świnki.. koniki...
cisza
- Mamooo, a czy wujek Mariusz mieszka na wsi?
- Nie, też mieszka w bloku.
- Bo ja tak bym chciał żeby wujek Michał miał zwierzątka.
- Ale nie mógłby zmieścić przecież w swoim pokoju takich zwierzątek
- Jako to?!?!? Miałby klatkę, postawił na telewizorze i tam byłoby zwierzątko.
- No dobrze Filipku. A jakie tam byłoby zwierzątko?
- Hmmm... owieczka.
- yyy.. ale owce są duże nie weszłyby w taką małą klatkę, która stałaby na telewizorze
- Weszłaby weszła, bo to by była taka malutka owieczka...
cisza
mocny uścisk małej rączki na mojej szyji
- Mamoooa o czym ty marzysz..?
- O szczęściu.
- Hmmm. A ja o owieczce. Dobranoc.