środa, 30 listopada 2011

Natchnienie..

chyba w końcu przychodzi. Bezpośrednio przyszło od Mańki... założyła bloga. Ale to jeszcze nic, to co ona wyczynia i tworzy to jest natchnienie :) I za to już Jej dziękuję. Zobaczymy czy w moim przypadku nie okaże się to słomianym zapałem... mam nadzieję, że nie bo powodów do pisania dużo. Baaardzo dużo.