wtorek, 13 sierpnia 2013

A możeby tak..

Czas na wakacje - czyli pełnowymiarowy urlop. Zastanawiam się od czego zacząć i kiedy patrzę na to zdjęcie, to sobie myślę, że chyba zacznę od zabawy w bycie księżniczką ;)
Przeszła przez chwilę taka myśl, że może przestać tu pisać.. Ale zawsze wtedy sięgam po stare posty - klatki myśli, chwil, bez których wielu tworzących mnie zdarzeń (wydawałoby się drobiazgów) nie zapamiętałabym. Więc w d.. mam te tony spamu wpadające w komentarze postów. Będę sobie tutaj i już. Wolę ten "pamiętnik" niż śmiecenie FB postami i zdjęciami, które może nie koniecznie wszystkich zafejsbukowanych znajomych obchodzą ;)

Nie wiem tylko co dalej, którędy na górę, i na który szczyt wspinać się teraz...
Liczę, że odpowiedź sama przyjdzie jeśli będę na nią otwarta.
Tym którzy tu zaglądają życzę, by sycili się każdym promykiem tego boskiego letniego słońca!!!, by plażowali, śmiali się, tańczyli, wygłupiali i żyli pełnym sercem!

wtorek, 25 czerwca 2013

Noce nasze, dnie nasze...

Z wakacji wróciłam już dawno. Przyszedł czas na codzienność, która wokół nas stała się przepiękna.
Jezioro, las, rower, ostatnio latawcowe próby. Dobrze jest mieć taką codzienność i zdawać sobie z tego sprawę :)






czwartek, 25 kwietnia 2013

"Zwykle..

...niszczą nas nie wydarzenia, ale to co o nich myślimy."

To spostrzeżenie jednej z bohaterek przeczytanego wczoraj artykułu.
Zmieniłabym jedno słowo - z negatywnego "niszczą", na "kształtują".
Rzeczywiście, nie tyle zdarzenia nas kształtują, co ich odbiór. Każdy z nas przecież daną sytuację odbierze inaczej, odmiennie oceni, wyciągnie inne z niej wnioski.

Im bardziej pesymistycznie myślimy - tym więcej złego w tym co nas spotyka dostrzegamy.
I w tej sekundzie właśnie myślę o osobach, które tej pozytywnej strony nieustannie mnie uczą. Dobrej strony nas samych. DZIĘKI :)

A teraz pakujemy walizki i jedziemy na 9 dniowe wakacje :) YUPIIIIII :)


Dziecięce marzenie

Kulka ma marzenie - domek na drzewie. Oznajmił, że zbiera pieniążki i będzie miał dom na drzewie.
Pytam na jakim drzewie. "Ano tym co nam urośnie w ogrodzie" - odpowiada.
Więc, uświadomiłam go, że niestety nim ono urośnie, to jego dzieci doczekają tam domku najprędzej.
Mamy więc alternatywę - domek na grubych palach. Skarbonka została uruchomiona. Niestety musi się zapełnić solidnie więc trochę to potrwa. Potem jeszcze wykonawcy będziemy musieli poszukać, bo niestety wolontariuszy Kulka nie posiada :/
A poniżej takie skromne inspiracje :)





wtorek, 16 kwietnia 2013

Kolejny rok życia naszego

Jego lata mierzą mój czas a Jego urodziny stały się dla mnie dużo większym wydarzeniem niż moje własne. Za kilka dni Kulka skończy 6 lat! Nie wprawia mnie to w przygnębienie. Nie wyję z żalu, jak to przeraźliwie szybko się starzeję. Wręcz przeciwnie, patrząc na Niego jestem niesamowicie szczęśliwa, że wypełnia moje życie, każdy mój dzień, że z każdym kolejnym staje się coraz większym, samodzielniejszym chłopcem. Stare zdjęcia ogląda się z rozrzewnieniem, myśląc jednak o dniu teraźniejszym wstępuje we mnie ogromna energia.
Na najbliższą sobotę postawiono mi kolejne cukiernicze wyzwanie: tort z mikołajkiem, który kopie piłkę do bramki... Zobaczymy, w którym kierunku pomysł Kulki pójdzie:) Oby nie do cukierni!:)

wtorek, 26 marca 2013

Szukam słów,

które będą mnie skłaniały do działania. Do tego by się nie zatrzymać i nie utknąć gdzieś w wygodnej pozie na sofie, usprawiedliwiając wszystkie swoje negatywne czy leniwe myśli.
Jednymi z nich są te wyśpiewane przez Melę Koteluk:

"Nie wolno Ci się bać, wszystko ma swój czas,
Ty jesteś początkiem, do każdego celu.."

Coraz częściej powtarzam sobie, że dana sprawa nie zależy ode mnie, nie jest w mojej mocy, nie uda się, bo nie mam na nią wpływu. Przestrasza mnie to, bo świadczy albo o kompletnym rozleniwieniu, albo o całkowitym zwątpieniu w jakiekolwiek własne możliwości.

"Droga pod nogami
krok za krokiem
rok za rokiem

Słowa zasłyszane
choć wyraźniej brzmią
znaczą mniej

Gdyby można było
szybciej odnajdywać
widzieć trochę więcej
słyszeć wszystkie dźwięki

Czy ulotność chwili
lepiej znosić byłoby
niż dziś"


A może w stagnacji też jest metoda? W sumie, trzeba czasem zatrzymać się na dłużej, w jednym miejscu, by mądrze wybrać którędy dalej, prawda?

czwartek, 14 marca 2013

...


"ŚWIAT MA TAKI SMAK JAKIEGO SIĘ SPODZIEWAMY."

środa, 13 marca 2013

Ciąg dalszy ODWAGI


Przypomniałam sobie dzisiaj, że dawno dawno temu obejrzałam wystąpienie Pani Brene Brown.
I tu włącza mi się potrzeba tłumaczenia z tego, dlaczego zrobiło na mnie wrażenie to co mówi. Pewnie, że nie do wszystkich trafiają takie "wywody" i rozważania.
Mnie zwykle zachęcają do zatrzymania i skupienia na tym co nie jest związane z pracą, jedzeniem, spaniem, zakupami i całą tą stertą codzienności.
Zachęcam do przesłuchania : http://www.ted.com/talks/lang/pl/brene_brown_on_vulnerability.html


wtorek, 12 marca 2013

Odwaga


Na dzień dobry wszystkim, którzy tu zajrzą, życzę pięknego dnia.
Bez skupiania się na tym, że znowu śnieg, znowu zimno, że zmęczeni i że katar ...
Codziennie coś nas przytłacza, męczy, rani, zraża, zniechęca.
I to właśnie ODWAGA pozwala nam każdego ranka wstać i stawiać kolejne kroki, na nowo, dzień za dniem. Mimo wszystko.

I z dedykacją Josh Groban.


You wanna run away, run away and you say that it can’t be so.
You wanna look away, look away but you stay cause’ it’s all so close.
When you stand up and hold out your hand.
In the face of what I don’t understand.

My reason to be brave.

czwartek, 21 lutego 2013

W poszukiwaniu inspiracji...

Ciągle szukam.
A może dopiero szukam - drogi do tego, jak szukać właściwej inspiracji.
Wklejam Wam zdjęcie, które utkwiło mi i drąży i pobudza szare komórki...
Póki co nie wiem jeszcze do czego :) ale pachnie niesamowitą zmysłowością, taką lekką, zwiewną i wiosenną. Jak kwitnąca wiosną magnolia ...

a na nią przecież z utęsknieniem czekamy wszyscy...

środa, 13 lutego 2013

Czy słuchać...?















Wyjątkowo przyjemna kolacja w chińskiej restauracji.
Na jej koniec kelner podaje ciasteczka tzw. szczęścia.
Wybieram, otwieram i czytam:
"Courage! Realize your plans."

I przychodzi nagłe zaskoczenie słowem. Wydawałoby się głupia rzecz, banalna.
Ale jeśli od baaaardzo długiego czasu w głowie kłębią nam się różne myśli, plany i nie bardzo wiemy, w którą iść stronę - takie sytuacje zdają się do nas mówić.
Poczułam ekscytację bo wiem, że to wszystko co nas otacza i spotyka nie jest bezcelowe.
Trudem nie jest również przyswojenie powyższego twierdzenia, lecz umiejętne słuchanie i wyciąganie wniosków.
Złoty środek - stan wyważenia między postrzeganiem spraw takimi jakie chcielibyśmy żeby były (mimo, że nie są i nigdy nie będą) a ignorowaniem wszystkiego co się wokół dzieje.

I zastanawiam się cały czas czy usłyszałam dobrze tą wiadomość. Czy tylko dopasowałam do tego, co chciałabym by się wydarzyło. Najistotniejszy póki co jest pozytywny przypływ energii w związku ze słowem :)



czwartek, 7 lutego 2013

Ocalić od zapomnienia.

Dziś odeszła przedszkolna wychowawczyni mojej Kulki...

Nie zastanawiam się jak on to przyjmie - to oczywiste, że będzie płakał i będzie mu smutno. Zastanawiam się bardziej nad tym, czy uda mi się nauczyć go we właściwy sposób godzić z tym co ostateczne. Tak, by potrafił układać i nazywać emocje i dzielić się nimi.

Chciałabym, by potrafił w tym szybkim świecie cieszyć się z kochania innych ludzi i cenił te relacje, które posiada. I by nie zapominał o tych, którzy przyczynili się do tego kim w danym momencie jest, na kogo wyrósł.

Więc ocalajmy od zapomnienia...




środa, 6 lutego 2013

"When you lose something you cannot replace"

        Wiem, wiem. To już tu było. Ale wówczas te słowa nie niosły takich myśli, jakie krążą wokół mnie obecnie...

"When you try your best but you don't succeed
When you get what you want but not what you need
When you feel so tired but you can't sleep
Stuck in reverse

When the tears come streaming down your face
When you lose something you can't replace
When you love someone but it goes to waste
Could it be worse?

Lights will guide you home
and ignite your bones
And I will try to fix you

High up above or down below
when you' re too in love to let it go
But if you never try you'll never know
Just what you're worth

Lights will guide you home
and ignite your bones
And I will try to fix you

Tears stream down your face
When you lose something you cannot replace
Tears stream down your face and I

Tears stream down your face
I promise you I will learn from mistakes
Tears stream down your face and I

Lights will guide you home
and ignite your bones
And I will try to fix you"


Jeśli wierzymy, że to co nas spotyka nigdy nie dzieje się bez celu - a ja wierzę - to kiedy nas dotknie usiłujemy rozwikłać zdarzenie jak zagadkę. Pytamy się po co i dlaczego. A najlepsze odpowiedzi przychodzą po cichu. W pojedynczych, uspokojonych myślach.

I wiem, widzę, że życie przeprowadza nas przez mnóstwo pożarów. Przez ogień, który wypala.
I wierzę mocno w to, że wówczas spopiela się to, co w nas słabe, niepewne i wątłe.
I mimo, że chwilowo mocno pogruchotani, to wychodzimy mocniejsi, trwalsi, lepsi.

Oby i tym razem tak było.
  
I pamiętajcie:
"if you never try you'll never know 
Just what you're wort"

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zatrzymać się.

 

Staram się uczyć żyć dniem dzisiejszym. Dopiero gdy próbuję, uświadamiam sobie jakie to trudne. Jest poniedziałek, a ja myślę, że 4 dni do weekendu, że za 2 dni muszę załatwić coś tam, a za 3 jechać gdzieś tam. A po 4 dniach siadam i jak wszyscy mówię: cholera, jak ten czas ucieka, kiedy sama naturalnie go poganiam. 
Chcę inaczej i się postaram :)