środa, 28 marca 2012

piosenka wiosny

 Piłuję ją w samochodzie od tygodnia. Jednakże dopiero dziś rano, kiedy włączyłam radio i zagrzmiało "Suck my kiss" a Kulka zaczął śpiewać pod noskiem, uświadomiłam sobie że przemierzając poranną trasę do przedszkola należy włączyć "fasolki"  lub "Pana Tik-Taka" :)

A gdyby ktoś miał ochotę, to proszę :)
Do auta jak znalazł :P, z dedykacją dla niegrzecznych mamuś ..

poniedziałek, 26 marca 2012

Wiosenny shopping

 Dziś miały miejsce długo zapowiadane Kulce zakupy. Miał czas jak prawdziwy mężczyzna nastawić się psychicznie, więc było na prawdę wesoło i przyjemnie.

Nieśmiałe przygotowania do plaży :)
 
EGhhhh, jednak wygrało niezrównoważone podejście do sprawy :)


A tu efekt końcowy:


Dziecko przeszczęśliwe

kiedy jest na naszej wiosce i ma choć trochę błotka, lodu, piachu..:)

a tu kieeeedyś będzie taras

Ze słownika Kulki

- Mamooo, a wiesz że mam kredę u Taty i sobie ją na dwór zabieram
- Super. I co z nią robisz, pewnie malujesz sobie na chodniku.
- Też, ale zwykle bawimy się z Tatą w odchody..

wtorek, 20 marca 2012

Gosposia

w nowym domu....























a co, chyba mogę sobie pomarzyć ;)

niedziela, 18 marca 2012

Komentarz Kulki do akcji "zbieramy nakrętki"

Babcia: - "Filipku te nakrętki weź jutro do przedszkola, dla tego chłopca co zbieracie"
Kulka: - "Dobrze, a wiesz czemu je zbieramy?"
Babcia: - "Wiem., a Ty?"
Kulka: " NOo bo ten chłopiec to jest taaaaaki biedny, że nie ma wogóle nakrętek i ma wszystkie butelki otwarte, dlatego mu zbieramy"

Moje ulubione

zdjęcie, zrobione ostatnio przy okazji akcji "robienie koreczków" na Krzysiowe urodziny :)


I jedno z ostatnich filipkowych wyznań "mamooo, jak urosnę to się z Tobą ożenię i będziemy mieli takiego małego dzidziusia" ;) Myślę, i mam nadzieję, że każdy synek takie wyznania prawi w tym wieku, uznając to za jedną z najlepszych form okazania uczuć ;)

sobota, 17 marca 2012

Czas pomówić o domu

Nasza "tułaczka" niedługo się zakończy dlatego myślę, że czas podzielić się z Wami już tutaj obrazami tego jak nasz nowy dom powstawał. Weekend majowy zapowiada się przeprowadzkowo, a myśl o tym napawa mnie taką radością, że jak małe dziecko przebieram z niecierpliwością nóżkami.
To, co jest dla mnie najbardziej niesamowite to nieopanowana euforia i radość kiedy tam jestem. Nie ma znaczenia czy klamki będą złote czy ich nie będzie, bo nie one są źródłem. Ale stanąć na kawałku ziemi przy lesie, czując wiosenne słońce, zapach ziemi i wiedząc ze to nasze podwórko... nie wiem czy jestem w stanie opisać te uczucia.


prezent od przyjaciela

Nie mogę go tu wstawić, bo jest za duży. Jednakże muszę o nim napisać, bo natchnął mnie do przełożenia tego co mam w głowie na tekst blogowy.

Ale najpierw piosenka, która dzięki Tomkowi i temu co przygotował, przypomniała mi mnóstwoooo pięknych i bardzo wzruszających chwil w życiu moim i Kulki.