piątek, 7 stycznia 2011

Przed - świąteczny czas

Zawsze wypełniony po brzegi zajęciami. Wyjątkowo bardzo przyjemnymi, których wręcz wyczekujemy - o ile są miłą celebracją, a nie nerwowym krzątaniem się "bo tak trzeba", "bo wszyscy tak robią". Postanowiłam w tym roku zapoczątkować wydarzenie, które chciałabym co roku powtarzać. Urządziłam  F. i jego przyjaciołom bal mikołajkowy. Do sprawy podeszliśmy bardzo poważnie. Przygotowaliśmy zaproszenia, specjalną masę do ozdobienia tortu, smakołyki, balony i ... DNIA 05.12.2010 przyszła cała gromadka :)Mieli niesamowitą radochę, zwłaszcza pod koniec, kiedy pozwoliłam wszystkim wejść na kanapę i skakać. Oto dowody :)