wtorek, 26 marca 2013

Szukam słów,

które będą mnie skłaniały do działania. Do tego by się nie zatrzymać i nie utknąć gdzieś w wygodnej pozie na sofie, usprawiedliwiając wszystkie swoje negatywne czy leniwe myśli.
Jednymi z nich są te wyśpiewane przez Melę Koteluk:

"Nie wolno Ci się bać, wszystko ma swój czas,
Ty jesteś początkiem, do każdego celu.."

Coraz częściej powtarzam sobie, że dana sprawa nie zależy ode mnie, nie jest w mojej mocy, nie uda się, bo nie mam na nią wpływu. Przestrasza mnie to, bo świadczy albo o kompletnym rozleniwieniu, albo o całkowitym zwątpieniu w jakiekolwiek własne możliwości.

"Droga pod nogami
krok za krokiem
rok za rokiem

Słowa zasłyszane
choć wyraźniej brzmią
znaczą mniej

Gdyby można było
szybciej odnajdywać
widzieć trochę więcej
słyszeć wszystkie dźwięki

Czy ulotność chwili
lepiej znosić byłoby
niż dziś"


A może w stagnacji też jest metoda? W sumie, trzeba czasem zatrzymać się na dłużej, w jednym miejscu, by mądrze wybrać którędy dalej, prawda?

2 komentarze:

  1. Bardzo często, jak mantrę powtarzam sobie właśnie te słowa piosenki. Przemawiają do mnie Twoje słowa, bo myślę o podobnych sprawach. Nie znam odpowiedzi, szukam... Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  2. I myślę, że przede wszystkim na szukaniu się nasza droga skupia :) Ściski!

    OdpowiedzUsuń