środa, 13 lutego 2013

Czy słuchać...?















Wyjątkowo przyjemna kolacja w chińskiej restauracji.
Na jej koniec kelner podaje ciasteczka tzw. szczęścia.
Wybieram, otwieram i czytam:
"Courage! Realize your plans."

I przychodzi nagłe zaskoczenie słowem. Wydawałoby się głupia rzecz, banalna.
Ale jeśli od baaaardzo długiego czasu w głowie kłębią nam się różne myśli, plany i nie bardzo wiemy, w którą iść stronę - takie sytuacje zdają się do nas mówić.
Poczułam ekscytację bo wiem, że to wszystko co nas otacza i spotyka nie jest bezcelowe.
Trudem nie jest również przyswojenie powyższego twierdzenia, lecz umiejętne słuchanie i wyciąganie wniosków.
Złoty środek - stan wyważenia między postrzeganiem spraw takimi jakie chcielibyśmy żeby były (mimo, że nie są i nigdy nie będą) a ignorowaniem wszystkiego co się wokół dzieje.

I zastanawiam się cały czas czy usłyszałam dobrze tą wiadomość. Czy tylko dopasowałam do tego, co chciałabym by się wydarzyło. Najistotniejszy póki co jest pozytywny przypływ energii w związku ze słowem :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz