piątek, 12 listopada 2010

Promise me... never

Więc dziś byłam...zaparkowałam...wysiadłam z samochodu... włożyłam pieniążek do parkomatu... znalazłam ksero... uporządkowałam załączniki... złożyłam... wzięłam pieczątkę...otworzyłam auto... odpaliłam... włączyło się radio (program trzeci w razie wątpliwości) i słyszę.... "Dla Pani Agaty..." a potem.... Beverly Craven i jej "Promise me"... na tym chyba zakończę.. mój prywatny independence day ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz