Poranna wyprawa do dentysty - niepowodzenie.. przenieśli przychodnie :(
Dzwonię do rejestracji, że w związku z powyższym nie dojadę ... a pani twierdzi, że dziecko nie było zapisane dziś... :(
W między czasie zaczyna wyć alarm w aucie.. zepsuty :( więc trasa przedszkole - praca pokonana z ok. 6cioma przystankami na wyłączenie wyjącego ustrojstwa :(
2 godziny w plecy od rana do odrobienia w pracy... :(
Na szczęście dzwoni telefon od "Mikołaja" ... który powoduje mój uśmiech :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz